Pracy przy aniołkach jest duuużo! Lepienie, suszenie, malowanie, lakierowanie i końcowe ozdabianie. Ale za to efekt końcowy jest przyjemny dla oka i daje duuużo satysfakcji!
sobota, 11 lutego 2012
Moja domowa manufaktura...
Produkcja aniołków trwa. Oblegają już wszystkie kaloryfery i piekarnik, bo biedaki w końcu muszą dobrze wyschnąć :) Dobrze że są takie mrozy, ciepełka w domu nie brakuje i aniołki schną. Jak tak dalej pójdzie to uruchomię niebawem taśmę produkcyjną...
Pracy przy aniołkach jest duuużo! Lepienie, suszenie, malowanie, lakierowanie i końcowe ozdabianie. Ale za to efekt końcowy jest przyjemny dla oka i daje duuużo satysfakcji!
Pracy przy aniołkach jest duuużo! Lepienie, suszenie, malowanie, lakierowanie i końcowe ozdabianie. Ale za to efekt końcowy jest przyjemny dla oka i daje duuużo satysfakcji!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
śliczne ;)
OdpowiedzUsuń