niedziela, 29 stycznia 2012

A ja lepię i lepię

A oto efekt mojej wczorajszej pracy :


Tym razem do masy dodałam trochę mąki ziemniaczanej, ciasto było bardziej lepkie, przypominało plastelinę....nie jestem przekonana do tej receptury, ocenię efekt końcowy jak aniołki wyschną...

Dziś rano za to pomalowałam kolejną partię aniołków walentynkowych......












Wystarczy już je tylko ładnie zapakować i prezenty walentynkowe gotowe :)))




3 komentarze:

  1. Aniołki piękne, szczególnie fajny pomysł na te walentynkowe! Lep Pati, lep!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne! Masz ogromny talent, którego nie możesz zmarnować! Jeden lepszy od drugiego... Z przyjemnością się ogląda!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna robota tak trzymać....Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń